Afryka,  Egipt

Egipt: Biała Pustynia

Jedna noc w tysiącgwiazdkowym hotelu…
Od dawna marzyłam o wyjeździe na białą pustynię w Egipcie na nocny biwak i na początku tego roku moje marzenie się spełniło…

Park Narodowy Białej Pustyni znajduje się pomiędzy miastem Farafra a Oazą Bahariyya. Obszar ten jest chroniony od 2002 roku. Po raz pierwszy o tym miejscu usłyszałam oglądając popularny bollywoodzki film „Kabhi khushi kabhi gham” (Czasem słońce, czasem deszcz) z udziałem gwiazd Kajol i Sharukh Khana.

Wszystkie wycieczki na tę Białą Pustynię były tak drogie, że zdecydowałam z koleżanką, że pojedziemy innym razem i że znajdziemy więcej osób na tę przygodę.
Kiedy wróciłyśmy do Kairu z naszej wyprawy na południe Egiptu, koleżanka około godziny 22 wieczorem otrzymała wiadomość, że następnego dnia pewna grupa wybiera się na Białą Pustynię i szuka kilku osób, które chciałyby dołączyć. Kiedy zapytała mnie, czy następnego dnia chcę jechać na Białą Pustynię, nie mogłam odmówić.

Następnego dnia o 5 rano byłyśmy już w drodze do Oazy Bahariyya z ludźmi, których spotkałyśmy rano i gdzie mieliśmy spotkać się z naszym kierowcą i resztą grupy.

Po zachodzie słońca dotarliśmy na miejsce biwakowe. Na kolacje nasz kierowca ugotował kurczaka, ryż i warzywa. Blask księżyca i płomienie z ogniska były jedynym światłem, jakie mieliśmy. Picie herbaty i słuchanie muzyki nigdy nie było tak uspokajające. Tej nocy spałam jak dziecko…

Rano białe kredowe skały wyglądające jak ogromne pieczarki i wschodzące słońce przywitały nas w fioletowo-różowej atmosferze. Nigdy nie zapomnę tego niesamowitego widoku podczas śniadania.

W drodze powrotnej do Oazy Bahariyya odwiedziliśmy dwa inne miejsca. Pierwsze: Kryształowa Góra.

Kryształowa Góra to w rzeczywistości grzbiety w róznych formach. Aby znaleźć się na szczycie jednego z grzbietów, musieliśmy wczołgać się do jaskini, a następnie wspiąć się po skałach. Piasek w tej jaskini był najdelikatniejszym piaskiem, jakiego kiedykolwiek dotknełam.

Po naszej wizycie na Kryształowej Górze zatrzymaliśmy się na Czarnej Pustyni. Wzgórza na tej pustyni przypominały kretowiska. Oczywiście musieliśmy się wspiąć na jeden z nich i musiał to być najwyższy z nich. W drodze na górę myślałam, że umrę. W tym czasie miałam bardzo złą kondycje. Ścieżka była pokryta piaskiem co sprawiało, że wspinaczka była jeszcze trudniejsza. Dwa kroki w górę i jeden w dół. W tym miejscu muszę podziękować moim znajomym, że zmotywowali mnie do nie poddania się. To było warte wysiłku. Widok był niesamowity. Zdjęcia nawet w części nie pokazują jego piękna.

To nie była wygodna podróż. Noc była bardzo zimna (chyba około 0 ° C), nie mieliśmy toalety ani łazienki. Ale czego się nie robi, aby spełnić marzenia?

4 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *